długo zbierałam się do napisania tego postu z dwóch powodów. Po pierwsze nie do końca byłam przekonana o odbiorze takiego wpisu, w którym chwalę się bez ogródek moimi zdobyczami i prezentami, jednak ja sama lubię czytać o wygranych i łowach innych, więc zdecydowałam się stworzyć coś podobnego. Wszelkie zakupy, wygrane i prezenty z ostatnich trzech tygodni chciałam pokazać w jednym poście, ale jednego upominku jeszcze nie wybrałam, a jedna z nagród nie dotarła, gdyż prawdopodobnie ktoś się pode mnie podszył i otrzymam ją w późniejszym terminie.
Zacznijmy od prezentów urodzinowych. Od moich dziewczyn ze studiów dostałam paletkę Sephory i lakier Inglot 403.
(wybaczcie te pomazane błyszczyki, ale nie mogłam się powstrzymać i użyłam ich zaraz po rozpakowaniu prezentu)
Od kochanej Lucyny dostałam biżuterię z Claire's. Piękny naszyjnik, złotą bransoletę i trzy pary kolczyków.
Dziewczyny dziękuję Wam bardzo!
Teraz pora na nagrody. W zasadzie w ciągu tygodnia otrzymałam trzy radosne wiadomości o wygranych. Pierwsza z nich to wygrana u Cytruski 87 z bloga Babski Kącik w konkursie Fitomed. Zdecydowałam się na maseczkę-peeling K+K.
Drugi konkurs zorganizowany był na blogu Obsession i dotyczył zaproponowania innej nazwy dla Magic Foot Peel. Udało mi się wygrać taką 7-dniową kurację.
Trzecia wygrana jak pisałam na początku jeszcze nie dotarła. A jest to odżywka do rzęs Revitalash, którą zdobyłam na FB w MEDIGOLD.
Na koniec przedstawię Wam moje zakupy. Po zmianie fryzury, której jeszcze nie zdążyłam Wam pokazać, moje włosy troszkę podupadły na kondycji i konieczny był zakup czegoś bez spłukiwania. Zdecydowałam się na odżywkę z olejkiem arganowym od Marion (ok. 7 zł), przy okazji do koszyka wpadł krem do rąk Green Pharmacy z oliwką (ok. 4,50 zł)
Kupiłam również lakier do paznokci Wibo z numerkiem 169, który absolutnie urzekł mnie swoim winno-śliwkowym kolorem ze złotymi drobinkami.
Wczoraj zupełnym przypadkiem znalazłam się na prawobrzeżu Szczecina i całkiem niechcący odkryłam istnienie drogerii Hebe! Nie mogłam przejść obok niej obojętnie i nie żałuję. Zdecydowanie stała się numerem jeden na mojej liście i szkoda, że mam do niej tak daleko.
Skusiłam się na podkład Dermiki ze złotem, którego próbki pokazywałam Wam w moich denkach, i który absolutnie mnie urzekł. Miałam w planach kupić go za jakiś czas przez internet, ale w Hebe była na niego promocja, a cena ustalona na niższą niż w sklepach internetowych. Zapłaciłam 39,99 zł. Kończy mi się suchy szampon, więc sprawdzony Batiste, który dotychczas zamawiałam również przez neta, trafił do koszyka z ceną około 14,50 zł. Skusiłam się także na rozsławioną w blogosferze litrową maskę do włosów Kallos za 9,99 zł oraz dwie kredki Essence. Pierwsza to konturówka do ust, a druga biała do oczu. Obie kosztowały nieco ponad 5 zł. W prezencie otrzymałam płyn do ust, próbkę podkładu i krem Ireny Eris.
Całkiem zapomniałam o moim zamówieniu w drogerii eKobieca.pl. Zamówiłam pędzelek Hakuro do brwi, puder matujący Manhattan i lakier do paznokci tej samej firmy. Za wszystko z przesyłką zapłaciłam niecałe 35 zł.
To tyle. Czekam na trzecią nagrodę i wybrany przeze mnie prezent od mojego D. Zdecydowałam się na kozaki. Jak tylko będę je miała, na pewno Wam pokażę. Spodziewajcie się także recenzji.
Znacie coś z moich łowów? Ciekawa jestem co ostatnio upolowałyście? A może coś wygrałyście?
Pozdrawiam
Świetne nowości, widzę tutaj kilka znajomych produktów np. szampon z Batiste, Marion 7 efektów, maseczka -peeling K+K. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa Twojej opinii na temat maseczki-peeling.
Usuń