dziś na taśmę rzucam kolejny produkt z wrześniowego Glossybox. Mianowice masło do ciała HONEYMANIA The Body Shop. Kiedyś balsamowanie ciała traktowałam jako nieprzyjemny obowiązek, do którego zmuszałam się raz-dwa razy w tygodniu. Teraz jest to przyjemność i codzienny, wieczorny rytuał. Pokochałam wszelkie mazidła. Tym razem również było to moje pierwsze spotkanie z firmą. Jak przebiegało? Zapraszam na post.
Konsystencja masła jest bardzo... maślana :P Takie masła to ja lubię. Zwarte, roztapiające się pod wpływem temperatury ciała. Otula skórę, nawilża, odżywia i pozostawia na niej cudowny, miodowy zapach.
Poza aromatem miodu, wyczuwam lekko owocową nutę. Kosmetyk idealnie rozprowadza się po ciele, szybko wchłania, pozostawiając delikatny, ale nielepiący film, swego rodzaju osłonkę ochronną, która nie brudzi ubrań. Skóra jest odżywiona przez wiele godzin. Zawsze nakładam balsam wieczorem, w tym wypadku rano nadal odczuwam efekty i właściwości pielęgnacyjne masła. Skóra jest niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku.
Dla zainteresowanych skład:
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z masła. Uwodzi zapachem, spełnia moje wszystkie wymagania i jest dosyć wydajny.
Cena za 50 g - 20 zł.
A Wy używałyście? Lubicie?
Ceny trochę straszą, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńno niestety ceny nie zachęcają
Usuń