dzisiaj zapraszam Was do lektury drugiego posta z cyklu Trójka Wspaniałych! Listopadowy wpis TUTAJ. Tak się składa, że w tym miesiącu moimi top trzema produktami były kosmetyki do makijażu. Używam ich każdego dnia i nie wyobrażam sobie bez nich funkcjonowania. Jeśli jesteście ciekawe co podbiło moje serce w grudniu, to zajrzyjcie dalej.
Tak jak tusz mogę testować co miesiąc inny, tak z kredką i kamuflażem planuję dłuższą współpracę. Ale po kolei.
KOBO PROFESSIONAL, Magic Corrector Mix.
Mój make-up rozpoczynam od zamaskowania cieni pod oczami i rozświetlenia twarzy. W związku z tym najczęściej sięgam po część różową i białą. Rzadziej używam zielonego korektora- jedynie gdy pojawi się uporczywa niedoskonałość. Na fiolet nie mam pomysłu. Produkt jest dość toporny, ale wystarczy ogrzać go nieco opuszkami palców i od razu zaczyna współpracować. Ładnie wtapia się w skórę, znika pod podkładem i odświeża look. Kupiłam w Naturze w promocji, zapłaciłam wówczas niecałe 10 zł! To naprawdę niewiele za taką jakość i wydajność.
Drugim niezbędnikiem okazała się biała kredka ESSENCE. Nigdy nie przypuszczałabym, że taki uparciuch jak ja, który od 13 roku życia każdego dnia malował oczy czarną kredką dodatkowo pomniejszając i tak już małe oczy, przekona się kiedyś do białego odpowiednika. Tymczasem eureka! Odkąd rysuję eyelinerem delikatną kreskę na dolnej linii rzęs, a linię wodną przeciągam białą kredką, moje spojrzenie jest pełne blasku, oczy szeroko się otworzyły, a ja wyglądam niesamowicie świeżo. Aktualnie nie wyobrażam sobie bez niej życia. W ciągu dnia wymaga poprawki, ale za niecałe 6 zł mimo wszystko otrzymujemy produkt wysokiej jakości. Dostępna w Naturze, ale ostatnio widziałam szafę Essence również w SuperPharm.
Ostatni kolorowy kosmetyk to tusz do rzęs LOREAL VOLUME MILLION LASHES NOIR. Jeden z lepszych produktów tego typu, jaki miałam. Świetnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Kupiłam w Rossmannie w promocji za około 35 zł. RECENZJA.
Dajcie znać czy znacie i lubicie moich ulubieńców. Jeśli polecacie inną białą kredkę również zostawcie info w komentarzu. Będę wdzięczna :)
Miłego wieczoru,
Ania
nic nie miałam, ten tusz muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na tą kredkę z essence jak skończę swoją białą ;)
OdpowiedzUsuńja też muszę wkońcu spróbować białej albo cielistej kredki na linie wodną:) Kochana czy Kobo nie podkreśla suchych skórek?
OdpowiedzUsuńNie zaobserwowałam nic takiego. Konsystencja pod wpływem temperatury ciała jest tłusta i kremowa.
Usuń