poniedziałek, 29 kwietnia 2013

EVELINE CELEBRITIES - MÓJ ULUBIONY EYELINER

Kreski zarówno górne, jak i dolne maluję na powiekach odkąd pamiętam i były one moimi pierwszymi makijażowymi eksperymentami. Jestem posiadaczką opadających powiek (o zgrozo!) i mam wrażenie, że dzięki kreskom lekko wyciągniętym ku górze, moje oczy choć trochę się otwierają :) Co więcej, nadają im charakteru. Wiele dziewczyn marzy o pięknych, równych kreskach, ale boją się, że ich narysowanie to nie lada wyzwanie. Tymczasem to kwestia kliku prób i myślę, że można spokojnie opanować tę umiejętność. Dokonując zakupu eyelinera zawsze miałam problem z trwałością. Większość z tych, które posiadałam rozmazywała się po dwóch-trzech godzinach, nie wspomnę już o odbijaniu się na powiece. Dotąd najlepszym jaki miałam był ten od Heleny Rubinstein, ale jak pewnie się domyślacie, z jakością szła w parze wysoka cena. Do momentu, aż na którymś z blogów nie przeczytałam recenzji tuszu do kresek Eveline Celebrities. Szybko postanowiłam go wypróbować.

Cena tego cuda to jakieś 10-12 zł, ale przyznam szczerze, że poza Allegro nigdzie w sklepach stacjonarnych go nie widziałam, co zupełnie mi nie przeszkadza, ponieważ bardzo często kupuję tam taniej różne kosmetyki.

Opakowanie jest w formie kałamarza i bardzo mi to odpowiada. W środku umieszczona jest malutka kuleczka, która zapobiega gęstnieniu produktu. Aplikator ma formę cieniutkiego pędzelka, co pozwala na wykonanie precyzyjnych kresek o różnej grubości.

Kolor jest intensywnie czarny i bardzo trwały. Eyeliner utrzymuje się na powiekach przez cały dzień, pod koniec lekko blaknie, czasem wyciera, ale nie rozmazuje się i zachowuje swoją formę. Niestety nie jest wodoodporny, ale dzięki temu nie skleja rzęs podczas malowania i łatwo można go usunąć przy wykonywaniu demakijażu.

Z czystym sumieniem mogę polecić ten produkt. Jest idealny dla każdej z was, zarówno dla tych dziewczyn, które dopiero chcą się nauczyć robienia kresek i dla tych, które mają już od dawna wprawną rękę, a szukają czegoś dobrego, trwałego i taniego.
POLECAM!!




kreska bez użycia tuszu do rzęs:



kreska z tuszem:



A wy jakich eyelinerów używacie? Miałyście do czynienia z Eveline? Jakie są wasze opinie? Czekam na komentarze :)

P.S.
Zapewne jak większość z was, wybieram się na długi weekend majowy za miasto, w związku z tym przez kilka najbliższych dni nie pojawią się żadne wpisy. Życzę miłego i udanego wypoczynku i do "zobaczenia" w przyszłym tygodniu. :) BAWCIE SIĘ DOBRZE!

Ania

6 komentarzy:

  1. Kurde, ale masz równą tą kreskę :) Mi jakoś nie chce nigdy wyjść :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata wprawy :) najprościej to zrobić kontur, a potem wypełnić. Postaram się zrobić post o malowaniu kresek. :)

      Usuń
  2. Nie znam tego produktu, a że akurat szukam jakiegoś 'kałamarza' to chyba bliżej mu się przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dowiedziałam się o nim z Internetu i juz od wielu miesięcy jest moim hitem :)

      Usuń
  3. A czy można dostać go w jakichś drogeriach stacjonarnych?

    OdpowiedzUsuń