poniedziałek, 20 maja 2013

WSZYSCY MAJĄ TANGLE TEEZER, MAM I JA!

Hej,
kilka tygodni temu w moim posiadaniu znalazła się wreszcie słynna szczotka do włosów TANGLE TEEZER. Zrewolucjonizowła rozczesywanie włosów, a ponieważ moja dotychczasowa szczotka wołała o pomstę do nieba, zdecydowałam się spróbować tego cuda :) Zamówiłam oczywiście na Allegro i wraz z dostawą koszt wyniósł 40 zł.
Wyprodukowana została w Wielkiej Brytanii. Lista zalet jest długa:

  •  Nadaje się do wszystkich rodzajów włosów.
  •  Bezboleśnie rozczesuje włosy zarówno na mokro, jak i na sucho.
  •  Masuje skórę głowy.
  •  Nie niszczy struktury włosa.
Szczotka zaprojektowana jest w taki sposób, aby pewnie leżała w dłoni. Ząbki są wykonane z elastycznego tworzywa o różnej długości, dzięki temu dostosowują się do włosów. Rozczesuje szybko, delikatnie, a dzięki regularnemu stosowaniu włosy są błyszczące i gładkie.

Jak dotąd wszystko się sprawdza i faktycznie jestem bardzo zadowolona z zakupu. Jedyne czego żałuję to fakt, że nie zdecydowałam się na model w zamykanym kompakcie. Ze względu na delikatność ząbków, nie należy na nich kłaść szczotki, a co za tym idzie ciężko wyobrazić sobie ją luzem w torebce. Dlatego przy dłuższych wyjściach skazana jestem na noszenie szczotki w pudełku, w którym była zapakowana.




Szczerze polecam i życzę miłego wieczoru,
Ania

Wy też macie Tangle Teezer? Może powiecie coś o jej trwałości? Jesteście zadowolone?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz